57

Wkroczyliśmy w okres Wielkiego Postu: czas pokuty, oczyszczenia, nawrócenia. Nie jest to łatwe zadanie. Chrześcijaństwo nie jest drogą wygodną: nie wystarczy być w Kościele i pozwalać, by mijały lata. W naszym życiu, w życiu chrześcijan, pierwsze nawrócenie - ta jedyna w swoim rodzaju, niezapomniana chwila, w której dostrzega się wyraźnie wszystko, o co nas prosi Pan - jest ważne; jednak jeszcze ważniejsze i jeszcze trudniejsze są kolejne nawrócenia. Żeby ułatwić działanie łaski Bożej w tych kolejnych nawróceniach, trzeba zachować młodość ducha, wzywać Pana, umieć słuchać, odkryć, co jest nie tak, prosić o przebaczenie.

Invocabit me et ego exaudiam eum, czytamy w liturgii tej niedzieli - jeśli będziecie Mnie wzywać, Ja was wysłucham, mówi Pan. Rozważcie, w jak cudowny sposób troszczy się o nas Bóg, zawsze gotów nas usłyszeć, w każdej chwili uważny na słowo człowieka. W każdym czasie - ale zwłaszcza teraz, gdyż nasze serce jest dobrze przygotowane, zdecydowane, by się oczyścić - On nas słyszy i nie zlekceważy prośby serca pokornego i skruszonego.

Pan nas słucha, żeby interweniować, żeby wejść w nasze życie, uwolnić nas od zła i napełnić dobrem: eripiam eum et glorificabo eum - wyzwolę go i chwałą obdarzę - mówi o człowieku. A zatem nadzieja chwały - mamy już tutaj, tak jak przy innych okazjach, początek tego wewnętrznego poruszenia, jakim jest życie duchowe. Nadzieja chwały umacnia naszą wiarę i pobudza naszą miłość. W ten sposób zaczynają działać trzy cnoty teologalne, cnoty Boskie, które upodabniają nas do naszego Ojca Boga.

Jak można lepiej rozpocząć Wielki Post? Odnawiamy swoją wiarę, nadzieję, miłość - to jest źródło ducha pokuty, pragnienia oczyszczenia. Wielki Post nie jest tylko okazją do wzmożenia naszych zewnętrznych praktyk umartwienia. Gdybyśmy myśleli, że chodzi tylko o to, umknąłby nam jego głęboki sens dla życia chrześcijańskiego, ponieważ te zewnętrzne uczynki - powtarzam - są owocem wiary, nadziei i miłości.

Ten punkt w innym języku