37

Wraz z Mędrcami ofiarujemy też mirrę - poświęcenie, którego nie powinno zabraknąć w życiu chrześcijańskim. Mirra przywodzi nam na myśl Mękę Chrystusa - na Krzyżu podają Mu do picia mirrę zmieszaną z winem, mirrą też namaścili Jego ciało przed złożeniem do grobu. Nie sądźcie jednak, że rozważanie o potrzebie poświęcenia i umartwienia oznacza wprowadzanie odcienia smutku do tego radosnego święta, które dziś obchodzimy.

Umartwienie - to nie pesymizm ani zgorzkniałość. Umartwienie nie jest nic warte bez miłości: dlatego powinniśmy szukać umartwień, które pozwolą nam być panami siebie, a jednocześnie panami rzeczy ziemskich, bez umartwiania tych, którzy z nami żyją. Chrześcijanin nie może być dla innych ani okrutnym sędzią, ani skąpcem. Jest on człowiekiem, który umie miłować czynem i który dowodzi swojej miłości w probierzu cierpienia.

Muszę jednak powiedzieć raz jeszcze, że to umartwienie nie będzie zazwyczaj polegać na wielkich wyrzeczeniach, które zresztą nie są częste. Będzie się składać z małych zwycięstw: uśmiechanie się do osób, które nam przeszkadzają, sprzeciwianie się zachciankom ciała w rzeczach zbednych, przyzwyczajenie sie do sluchania innych, wykorzystanie z pozytkiem czasu danego nam przez Boga… I tyle innych drobiazgów, z pozoru bez znaczenia - przeciwności, trudności, przykrości - które pojawiają się w ciągu każdego dnia, chociaż ich nie szukamy.

Ten punkt w innym języku