907

Obmawiają. A potem sami troszczą się o to, żeby ktoś natychmiast doniósł ci, co “się mówi”… — Nikczemność? — Niewątpliwie. Alenie trać pokoju, gdyż ich język nie może wyrządzić ci żadnej szkody, jeżeli pracujesz z czystą intencją. — Pomyśl: jacy oni są głupi, jakże brak im taktu, lojalności wobec braci… a zwłaszcza wobec Boga! Sam też nie dopuszczaj się obmowy, źle pojmując prawo do repliki. Jeżeli musisz mówić, posłuż się upomnieniem braterskim, jak radzi Ewangelia.

Ten punkt w innym języku