105

Kiedy nasza uwaga skupia się na nas samych, kiedy myślimy o tym, czy będziemy chwaleni czy krytykowani, wyrządzamy sobie wielką krzywdę. Tylko Bóg powinien nas interesować, a przez Niego my wszyscy, którzy należymy do Opus Dei i wszystkie dusze na świecie bez wyjątku. Tak więc, precz z „własnym ja”, Ono przeszkadza.

Jeśli tak uczynicie, córki i synowie, jak wiele niedogodności zniknie i jak wiele nieprzyjemnych chwil zostanie nam oszczędzonych! Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli zły czas i zauważycie, że wasza dusza jest pełna niepokoju, to dlatego, że jesteście zajęci sobą. Pan przyszedł, aby odkupić, aby zbawić i to jest wszystko, o co się troszczył. A my, czy będziemy troszczyć się o pielęgnowanie pychy?

Jeśli ty, moje dziecko, skupisz się na sobie, nie tylko obierzesz złą drogę, ale także utracisz chrześcijańskie szczęście w tym życiu; tę radość i zadowolenie, które nie są pełne, ponieważ tylko w niebie szczęście będzie pełne.

W starej duchowej książce przeczytałem, że drzewa o bardzo wysokich i wyprostowanych gałęziach nie przynoszą owoców. Zamiast tego te o niskich, opadłych gałęziach są stale pełne owoców, smacznych; a im bliżej ziemi, tym więcej owoców. Dzieci, proście o pokorę, która jest tak cenną cnotą. Dlaczego jesteśmy tacy głupi? Zawsze przekonani, że nasze jest najlepsze, zawsze pewni, że mamy rację. Jak kostka cukru wchłania wodę tak próżność i duma wnikają w duszę. Jeśli chcesz być szczęśliwy, bądź pokorny; odrzuć kłamliwe insynuacje diabła, gdy sugeruje, że jesteś godny podziwu. Ty i ja zrozumieliśmy, że niestety jesteśmy bardzo mali; ale liczenie na Boga, naszego Pana, to już inna historia. Jemu zawdzięczamy wszystko. Odnówmy nasze podziękowania: ut in gratiarum semper actione maneamus!

Dziękczynienie, moje córki i synowie, rodzi się ze świętej dumy, która nie niszczy pokory i nie napełnia duszy pychą, ponieważ opiera się jedynie na mocy Boga, a buduje się z miłości, z bezpieczeństwa w walce. Teraz, gdy rozpoczyna się rok i odnawiamy postanowienia dotyczące prowadzenia in novitate vitæ21, nowego życia, możemy już dziękować Panu za wszystko, co nadejdzie; za wszystko, a zwłaszcza za to, co będzie nadal sprawiać nam boleść.

W jaki sposób obrabiany jest kamień, który ma być umieszczony na elewacji budynku lub wieńczący łuk? Wymaga innego traktowania niż ten, który ma być położony u podstaw. Muszą go dobrze wyrzeźbić, wieloma uderzeniami dłuta, aż będzie pięknie wykończony. Dlatego, dzieci, powinniśmy dziękować Bogu za wszystkie osobiste przeciwieństwa, za wszystkie upokorzenia, za wszystko, co ludzie nazywają złem, a nie jest prawdą, że takim jest. Dla dziecka Bożego będzie to dowód Bożej miłości, która być może chce nas postawić na widoku i rzeźbi pewnymi i celnymi ciosami. Musimy z Nim współpracować, a przynajmniej nie stawiać oporu, pozwalając Mu robić to, co robi.

Z tego wynika, że większość naszej pracy duchowej polega na uniżaniu się, aby Pan mógł dodać swoją łaską, jak i gdy tylko zechce. Dopóki trwa nasze życie, czy to długie, czy krótkie, nie narzekajmy na Naszego Boga Ojca, nawet jeśli czujemy się, jakbyśmy znajdowali się na krawędzi otchłani plugastwa, próżności lub głupoty. Dlatego tak bardzo kładę nacisk na osobistą pokorę. Jest to piękna cnota dla córek i synów Bożych w Opus Dei.

Ten, kto jest pokorny, nie wie o tym i uważa się za pysznego. A ten, kto jest pyszny, próżny, głupi, uważa się za wybitnego. I ten ma niewielkie szanse na poprawę, dopóki nie rozpadnie się i nie odnajdzie się na ziemi, a nawet tam może kontynuować zadufany w samym sobie. Dlatego potrzebujemy kierownictwa duchowego. Z oddali lepiej widać, kim jesteśmy: najwyżej kamieniami do użycia na dole, w fundamentach; nie tymi, które znajdą się u zwieńczenia łuku.

Przypisy
21

Rz 6, 4.

Odniesienia do Pisma Świętego
Ten punkt w innym języku