Zestawienie punktów
Niech twoje życie nie mija bezpłodnie. – Bądź pożyteczny. – Zostaw po sobie ślad. – Świeć światłem swojej wiary i miłości.
Swoim życiem apostoła zmyj lepkie, brudne ślady pozostawione przez plugawych siewców nienawiści. – I oświetlaj wszystkie ziemskie drogi ogniem Chrystusa, który nosisz w sercu.
Jeżeli dla ratowania życia doczesnego, przy aprobacie wszystkich, stosujemy siłę, aby uniemożliwić jakiemuś człowiekowi samobójstwo… dlaczegóż nie mamy stosować takiego samego przymusu – świętego przymusu – aby ocalić Życie (pisane wielką literą) wielu ludzi, którzy w idiotyczny sposób usiłują popełnić samobójstwo duchowe?
Mówisz, że jesteś… niczym. – Że inni stworzyli już i nadal tworzą wspaniałe organizacje, prasę, propagandę. Że mają do dyspozycji wszystkie środki, a ty nie masz żadnego… Cóż, przypomnij sobie o Ignacym: Nieuk wśród doktorów na uniwersytecie w Alcalá. – Ubogi, wręcz nędzarz, wśród studentów w Paryżu. – Prześladowany, zniesławiony…
Oto jest droga: miłuj, wierz i… cierp! Twoja Miłość, twoja Wiara i twój Krzyż to niezawodne środki do urzeczywistnienia i uwiecznienia zapału apostolskiego, jaki nosisz w sercu.
Mówisz, że wszystko ci jedno? – Nie oszukuj samego siebie. Gdybym teraz zapytał cię o ludzi i sprawy, którym ze względu na Boga oddałeś całą swoją duszę, zapewne odpowiedziałbyś mi z zapałem i zainteresowaniem, jak ktoś, kto mówi o rzeczach bardzo mu bliskich.
Nie, nie jest ci wszystko jedno! Rzecz w tym, że i ty podlegasz zmęczeniu… i potrzebujesz więcej czasu dla siebie. Czas ten będzie z pożytkiem również dla twoich dzieł, gdyż ostatecznie jesteś przecież narzędziem.
Czy nie macie nieraz chęci wołać do młodych ludzi, kłębiących się dokoła: „Szaleńcy! Porzućcie ten światowy kram, który zacieśnia serca… i częstokroć je upadla. Rzućcie to wszystko i pójdźcie wraz z nami za Miłością”?
Brak ci „żarliwości”. – To dlatego pociągasz za sobą tak niewielu. – Wygląda na to, że nie do końca jesteś przekonany, ile zyskujesz, porzucając sprawy ziemskie dla Chrystusa.
Porównaj: stokrotny zysk i życie wieczne! – Czy sądzisz, że to kiepski „interes”?
Zdobywanie dusz. – To nieomylny znak prawdziwej gorliwości.
Mała jest twoja miłość, jeśli nie czujesz gorliwości o zbawienie wszystkich dusz. – Nędzna jest twoja miłość, jeśli nie budzi w tobie pragnienia, aby swoim szaleństwem zarazić innych apostołów.
Dotąd jeszcze rozlega się po świecie wołanie Boże: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął”. – A tymczasem sam widzisz: wszystko prawie wygasło…
Czy nie ogarnia cię pragnienie, by rozprzestrzeniać ten pożar?
Dobrze rozumiem, jak bardzo kochasz swoją Ojczyznę i swoich bliskich, i że – pomimo tych więzów – z niecierpliwością wyczekujesz, by wyruszyć przez lądy i morza – daleko! – Rozpiera cię pragnienie żniwa.
Wznosić wspaniałe budynki? Budować okazałe pałace? Niech wznoszą, niech budują…
Dusze! – Ożywiać dusze, które zapełnią te budynki… te pałace…!
Jakież piękne domy nam przygotowują!
Gorliwość apostoła to boże szaleństwo, którego ci życzę. Ma ono następujące symptomy: pragnienie obcowania z Nauczycielem, stała troska o dusze, wytrwałość, której nic nie osłabi.
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/camino/26311/ (02-05-2024)