Zestawienie punktów

Znaleziono 3 punktów «Przyjaciele Boga », które dotykają tematu Oddanie → sprawiedliwość i miłość.

Czytajcie Pismo Święte. Rozważajcie po kolei sceny z życia Pana, Jego nauki. Szczególną uwagę zwróćcie na rady i przestrogi kierowane do tej garstki ludzi, którzy staną się Jego Apostołami, wysłannikami na wszystkie krańce świata. Co stanowi tu motyw przewodni? Czy nie nowe przykazanie miłości? To właśnie miłością torowali sobie drogę w ówczesnym zepsutym, pogańskim świecie.

Bądźcie pewni, że sama sprawiedliwość nigdy nie rozwiąże wielkich problemów ludzkości. Jeśli sprawiedliwość wymierza się w sposób oschły, nie dziwcie się, że ludzie czują się zranieni. Godność człowieka wymaga o wiele więcej, człowiek jest przecież dzieckiem Bożym. To miłość winna przenikać i towarzyszyć sprawiedliwości, gdyż osładza i przebóstwia wszystko: Bóg jest miłością. Zawsze winniśmy kierować się miłością do Boga, która sprawia, że miłość bliżniego staje się łatwiejsza i która oczyszcza oraz uszlachetnia wszelką ziemską miłość.

Długa jest droga od surowej sprawiedliwości do pełnej miłości. I niewielu potrafi wytrwać na tej drodze do końca. Jedni poprzestają na dojściu zaledwie do progu, pomijają sprawiedliwość ograniczając się do odrobiny dobroczynności, którą nazywają miłościa bliźniego, nie uświadamiając sobie, że spełniają jedynie drobną cząstkę tego, co mają obowiązek czynić. Okazują się tak zadowoleni z siebie jak faryzeusz, który sądził, że doskonale wypełnia prawo, gdyż pościł przez dwa dni w tygodniu i płacił dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywał.

Miłość bliźniego, która jest jak hojne przelewanie się sprawiedliwości, na pierwszym miejscu wymaga spełnienia obowiązku: należy zacząć od tego, czego wymaga sprawiedliwość; kolejnym krokiem jest czynienie tego, co bardziej słuszne… Lecz miłość wymaga jeszcze czegoś więcej: wielkiej subtelności, wielkiej delikatności, wielkiego szacunku, wielkiego taktu. Słowem, postępowania za radą Apostoła: Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnijcie prawo Chrystusowe. Wtedy dopiero będziemy rzeczywiście w pełni żyć miłością i wypełnimy przykazanie Jezusa.

Nie ma dla mnie lepszego przykładu praktycznego związku miłości i sprawiedliwości niż postępowanie matek. Z jednakową czułością kochają każde ze swoich dzieci i właśnie ta ich miłość sprawia, że traktują je niejednakowo — z nierówną sprawiedliwością — ponieważ każde z nich jest inne. Podobnie i w naszych stosunkach z bliźnimi miłość doskonali i dopełnia sprawiedliwość, gdyż każe nam postępować niejednakowo wobec niejednakowych ludzi, dostosowywać się do konkretnych sytuacji, przygnębionym nieść radość, wiedzę tym, którym brakuje wykształcenia, pociechę samotnym… Sprawiedliwość wymaga, by dawać każdemu to, co mu się należy, a to nie oznacza dawania wszystkim tego samego. Utopijny egalitaryzm jest źródłem największych niesprawiedliwości.

Aby zawsze postępować tak jak postępują dobre matki, powinniśmy zapomnieć o sobie samych i nie dążyć do innego panowania niż służenie bliźnim — jak Jezus Chrystus, który ukazywał swym życiem i głosił, że Syn Człowieczy… nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć. To wymaga stanowczości w podporządkowaniu własnej woli wzorcowi Bożemu, aby pracować dla wszystkich, walczyć o szczęście wieczne i dobrobyt innych. Nie znam lepszej drogi bycia sprawiedliwym aniżeli droga oddania się i służby.

Wzrastając w nadziei, umacniamy również naszą wiarę, która jest prawdziwą poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Wzrastać w cnocie nadziei znaczy błagać Pana, aby umacniał w nas Swoją miłość, gdyż prawdziwie ufa się tylko temu, kogo kocha się ze wszystkich sił. A warto kochać Pana. Doświadczyliście, podobnie jak ja, że kto kocha, zdolny jest do całkowitej ofiary, a serce jego bije w cudownej harmonii z tym, którego miłuje. A cóż dopiero, gdy chodzi o Miłość Boga? Czy nie wiecie, że za każdego z nas umarł Chrystus? Tak jest, także i to biedne, małe serce każdego z nas ogarnęła odkupicielska ofiara Chrystusowa.

Pan często mówi o nagrodzie, którą zdobył dla nas przez swoją Śmierć i Zmartwychwstanie. Idę przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Niebo jest celem naszej ziemskiej drogi. Poprzedził nas na niej i wyczekuje u celu Jezus Chrystus wraz z Najświętszą Maryją Panną i świętym Józefem — którego tak bardzo czczę — z Aniołami i Świętymi.

Nigdy nie brakowało herezji — nawet już w czasach Apostołów — które próbowały wyrwać chrześcijanom nadzieję. Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Nasza droga jest drogą Bożą — Jezus jest drogą, prawdą i życiem. W Nim mamy pewność, że ta droga prowadzi do wiecznej szczęśliwości, jeśli tylko od Niego nie odstąpimy.