30

Przypomnijcie sobie przypowieść o talentach. Sługa, który otrzymał jeden talent, mógł, podobnie jak jego towarzysze, zrobić z niego dobry użytek, zatroszczyć się, aby przyniósł zysk, wykorzystując w tym celu wszystkie posiadane umiejętności. A jak rozumuje? Przeraża go możliwość jego utraty. Można to zrozumieć. Co robi jednak ze swoim talentem? Zakopuje go! A to nie przynosi owoców.

Nie zapomnijmy tego przykładu chorobliwego strachu przed możliwością uczciwego wykorzystania zdolności do pracy, inteligencji, woli, wszystkiego, czym człowiek jest. Zakopuję talent — wmawia sobie ten nieszczęśnik — ale moja wolność zostaje zachowana! Nie. Wolność tutaj skłania się ku czemuś bardzo konkretnemu, ku całkowitej jałowości. Wola dokonuje wyboru, bo nie ma innego wyjścia, ale wybiera źle.

Fałszywe jest przeciwstawienie wolności oddaniu się. Oddanie się jest właśnie konsekwencją wolności. Jeśli matka poświęca się z miłości dla swych dzieci, dokonuje wyboru, a miarą jej wolności będzie ta miłość. Jeśli ta miłość jest wielka, wolność okaże się owocna, a dobro dzieci zależy od tego błogosławionego oddania się, na którym polega wolność.

Odniesienia do Pisma Świętego
Ten punkt w innym języku