239

Spójrzmy na Jezusa Chrystusa, na nasz wzór, niejako zwierciadło, w którym winniśmy się przeglądać. Jak On postępuje, w wielkich momentach swego życia? Co mówi o Nim Ewangelia święta? Wzrusza mnie ta stała postawa Chrystusa, który zanim dokona jakiegoś wielkiego cudu, zawsze przedtem zwraca się do Ojca; wzrusza mnie Jego przykład, kiedy przed rozpoczęciem swego życia publicznego usuwa się na pustynię na czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aby się modlić.

Wybaczcie, że znów do tego powracam, ale jest rzeczą bardzo ważną, by zwracać uwagę na poszczególne kroki Mesjasza, bo On przyszedł, aby pokazać nam ścieżkę prowadzącą do Ojca. Przy Nim odkryjemy, jak można nadać wymiar nadprzyrodzony nawet pozornie najdrobniejszym czynnościom; nauczymy się przeżywać każdy moment życia w perspektywie wieczności i zrozumiemy głębiej, że potrzeba nam, stworzeniom, czasu na zażyłą rozmowę z Bogiem: by do Niego się zwracać, by Go wzywać, by Go wielbić, by składać dziękczynienie, by Go słuchać lub po prostu by z Nim przebywać.

Już przed wielu laty, kiedy zastanawiałem się nad tym sposobem postępowania Pana, doszedłem do wniosku, że apostolstwo w każdej jego formie jest przelewaniem się nadmiaru życia wewnętrznego. Dlatego wydaje mi się tak naturalny a zarazem tak nadprzyrodzony ten fragment Ewangelii, który mówi, jak Chrystus postanowił ostatecznie wybrać pierwszych Dwunastu. Święty Łukasz opowiada, że przedtem całą noc spędził na modlitwie do Boga. Popatrzcie na Niego także w Betanii, nim wskrzesi Łazarza, opłakawszy go wcześniej, wznosi oczy ku niebu i woła: Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał. Udzielił nam jednoznacznej nauki: Jeżeli chcemy pomóc innym ludziom, jeżeli szczerze pragniemy skłonić ich, aby odkryli autentyczny sens swego przeznaczenia na ziemi, wszystko musimy osadzić na modlitwie.

Ten punkt w innym języku