928

Masz rację. – Gdy się spogląda ze szczytu – piszesz mi w liście – jak okiem sięgnąć, w promieniu wielu kilometrów nie widać żadnej równiny; za górą piętrzy się góra. A jeżeli tu i ówdzie krajobraz łagodnieje, zaraz podnosi się mgła i wyłania się zza niej nowe pasmo gór, przedtem zasłonięte.

Takie są – takie właśnie mają być! – horyzonty twojego apostolstwa: musicie przejść cały świat. Ale nie ma dla was gotowych dróg… Musicie je sami wydeptać własnymi stopami.

Ten punkt w innym języku