92

Nie miłuje Chrystusa ten, kto nie miłuje Mszy świętej; kto nie czyni wysiłków, aby przeżywać ją spokojnie i bez pośpiechu, z pobożnością, z miłością. Miłość czyni zakochanych wrażliwymi, delikatnymi; odkrywa przed nimi szczegóły czasem bardzo drobne - żeby o nie dbali - będące jednak zawsze wyrazem rozkochanego serca. W ten sposób powinniśmy uczestniczyć we Mszy świętej. Zawsze podejrzewałem, że ci, którzy chcą słuchać krótkiej i pośpiesznej Mszy, poprzez tę mało elegancką postawę ukazują, że jeszcze nie zdołali zdać sobie sprawy z tego, co oznacza Ofiara ołtarza.

Miłość do Chrystusa, który ofiaruje się za nas, pobudza nas do znalezienia po zakończeniu Mszy kilku minut na osobiste, zażyłe dziękczynienie, które w ciszy serca przedłuży to drugie dziękczynienie, jakim jest Eucharystia. Jak się do Niego zwracać, jak do Niego mówić, jak się zachować?

Życie chrześcijańskie nie składa się ze sztywnych norm, ponieważ Duch Święty nie kieruje duszami zbiorowo, lecz w każdą z nich wlewa te postanowienia, natchnienia i uczucia, które pomogą jej poznać i wypełnić wolę Ojca. Myślę jednak, że często nerwem naszego dialogu z Chrystusem, dziękczynienia po Mszy świętej, może być rozważanie tego, że Pan jest dla nas Królem, Lekarzem, Nauczycielem, Przyjacielem.

Ten punkt w innym języku