181

Jak wielki jesteś, Panie nasz i Boże! To Ty dajesz naszemu życiu nadprzyrodzony sens i Bożą skuteczność. Ty jesteś przyczyną tego, że z miłości do Twojego Syna całym swoim istnieniem, duszą i ciałem możemy powtórzyć: oportet illum regnare!, podczas gdy nasza słabość rozbrzmiewa ciągle jak refren. Bo Ty wiesz, że jesteśmy stworzeniami - i to jakimi! - ulepionymi z gliny, z której nie tylko uczynione są nasze stopy, lecz również serce i głowa. Boskie życie będzie tętnić w nas wyłącznie dzięki Tobie.

Chrystus powinien królować przede wszystkim w naszej duszy. Co byśmy odpowiedzieli, gdyby nas zapytał: "A jak ty pozwalasz Mi w sobie królować?". Ja bym Mu odpowiedział, że aby mógł we mnie królować, potrzebuję obfitości Jego łaski; tylko w ten sposób każde uderzenie mojego serca, każdy mój oddech, najlżejsze spojrzenie, najzwyklejsze słowo, najzwyczajniejsze odczucie przemienią się w hosanna dla mojego Króla, Chrystusa.

Jeśli chcemy, aby Chrystus królował, powinniśmy postępować w sposób spójny: zacząć od oddania Mu swojego serca. Gdybyśmy tego nie uczynili, mówienie o królowaniu Chrystusa byłoby zgiełkiem słów pozbawionych chrześcijańskiej treści, zewnętrznym przejawem wiary, która nie istnieje, nadużywaniem Bożego imienia do ludzkich korzyści.

Gdyby warunkiem królowania Jezusa w mojej duszy, w twojej duszy było uprzednie istnienie w niej doskonałego miejsca, mielibyśmy powód do rozpaczy. Ale nie bój się, Córo Syjońska! Oto Król twój przychodzi, siedząc na oślęciu. Widzicie? Jezus zadowala się nędznym zwierzęciem jako tronem. Nie wiem jak wy, ale ja nie czuję się poniżony, uznając, że w oczach Pana jestem jak osiołek: byłem przed Tobą jak juczne zwierzę. Lecz ja zawsze będę z Tobą: Tyś ujął moją prawicę, trzymasz mnie za uzdę.

Pomyślcie o cechach osła, zwłaszcza teraz, kiedy jest ich coraz mniej. Nie o upartym, starym, pamiętliwym ośle, który potrafi zdradliwie kopnąć, ale o młodym osiołku: o uszach postawionych jak anteny, umiarkowanym w jedzeniu, wytrwałym w pracy, o zdecydowanym i wesołym truchcie. Istnieją setki ładniejszych, zgrabniejszych i straszniejszych zwierząt. Jednak Chrystus wybrał właśnie jego, żeby ukazać się jako Król wobec wiwatującego ludu. Bo Jezusowi nie jest potrzebna wyrachowana przebiegłość, okrucieństwo zimnych serc, błyskotliwe, lecz próżne piękno. Nasz Pan ceni radość młodego serca, zwyczajny krok, naturalny głos, czyste spojrzenie, słuch wrażliwy na Jego czułe słowa. W ten sposób króluje w duszy.

Ten punkt w innym języku